Pierwsze dwie noce spedzilismy w najlepszym hotelu w medynie - Amlal (250Dh/pokoj). Marokansko najlepszy nie znaczy jednak europejsko najlepszy - pokoj wygodny bo z lazienka, lecz niestety z grzybem na scianie:) Nic to jednak, bo i tak pierwsza noc i dzien spedzilismy w lazience po zjedzeniu tajinu na glownym placu w Ouarzazate. Przed zjedzeniem czegokolwiek w Maroku radze sprawdzic w jakich warunkach trzymaja mieso. Nasze wymuskane europejskie zaladki okazaly sie zbyt delikatne na jedzenie byle gdzie:)