Przylatujemy na lotnisko rankiem i udajemy się na przysrtanek autobusowy. Na Malcie wszystkie autobusy jadą do Valetty (na drugiej wyspie, Gozo, takim centralnym punktem jest Victoria), dlatego żeby dostać się do Buggibby musimy się przesiąść. Autobusy na Malcie są jedyne w swoim rodzaju. Są to stare modele z lat 50. i 60., w większości odziedziczone po Imperium Brytyjskim, którego Malta była częścią do lat 70. XX wieku. Inną pozostałością po Imperium Brytyjskim są wszechobecne czerwone budki telefoniczne.
Z lotniska można też jechać taksówką. Jest drożej, ale ceny do większości miejscowości na wyspie są ustalone odgórnie. Przy postoju taksówek jest tablica z cennikiem, więc taksówkarze niechętnie się targują.
W drodze z lotniska do Valletty praktycznie nie wyjeżdżamy z miasta. Tzn. mijamy znaki kończące jedno miasto, ale zaraz zaczyna się nowe, nie ma też większych przerw w zabudowie. Tak wygląda większa część wyspy. Rolnicze tereny znajdują się na zachodzie Malty. Mniej zurbanizowana jest też druga z zamieszkanych wysp, Gozo.