Wstalismy wczesnie rano, zeby oddac samochod i kupic bilet na autobus do Marrakeszu. Auto oddalismy, jednak z autobusem nie poszlo tak latwo:) Okazalo sie, ze nie ma juz miejsc w autobusach CTM o zadnej porze... pan w wypozyczalni podwiozl nas na dworzec linii lokalnych, mowiac ze na pewno cos tam znajdziemy... znalezlismy rozklekotane autobusy, tlumy ludzi i zwierzat pakujacych sie do opisanych tylko po arabsku autobusow:). Podrozowanie z kozami i owcami na jednym siedzeniu to chyba nie dla nas... lubimy wywzania, ale bez przesady:) zdecydowalismy sie zostac jedna noc dluzej w Ouarzazate i wrocic pierwszym porannym autobusem CTM do Marrakeszu. Na szczescie na jutro byly jeszcze bilety!
Korzystajac z dodatkowego dnia w Ouarzazate pojechalismy do polozonego pod miastem studia filmowego - Atlas Studio Corporation. Studio ma 500 ha powierzchi (stoi na totalnym pustkowiu) i po prostu wspaniale krajobrazy z widokiem na gory Atlas. Krecono tu filmy takie jak "Kundun", "Gladiator", "Wzgorza maja oczy", " Ben Hur", "Alexander Wielki", czy "Klenot Nilu". Podziwialismy plany filowe, rekwizyty. Najwieksze wrazenie zrobila chyba replika Jerozolimy stworzona na potrzeby filmu "Krolestwo Niebieskie".