co tu dużo mówić... zdjęcia dobitnie pokazują, że klimat raczej nie sprzyja plażowaniu:) plus jest taki, że nie ma tłumów.
O mały włos nie stracilibyśmy przewodnika i kilku osób z wycieczki... grupa się rozeszła, każdy poszedł w swoja stronę, a tu nagle niż stad ni zowąd pojawiła się wielka fala i zmiotła połowę plaży razem z przewodnikiem i 3 osobami. Śmieszne teraz, wtedy nie bardzo, zważywszy że był to początek wycieczki i musieli spędzić reszta dnia w mokrych ubraniach.
A wiec wniosek z tego taki - W zimie na Islandii uprasza się o niezbliżanie się do morza:)